Rzucanie palenia jest największym problem palaczy.
Niejednokrotnie sięgali oni po reklamowanych „pomocników” tabletki, inhalatory,
plastry, a także nikotynowe gumy do żucia. Niestety często ich pomoc była
nieskuteczna. Do czasu przełomu technologicznego i powstania pierwszego
elektronicznego substytutu papierosa- nikotynowy e-papieros. Jakie ma zalety i
czy rzeczywiście działa?
Pierwsze kroki
Elektroniczny papieros powstał w roku 1960. Został
wynaleziony przez chińskiego farmaceutę i opatentowany. Kilka miesięcy później
zaczęto rozprowadzać je po całym kraju, aż dystrybucja dosięgła kraje na całym
świecie. W roku 2007 elektroniczny papieros był już popularny w Polsce. Skąd to
zainteresowanie? E-papieros składa się z trzech części: atomizera, kartridża
oraz baterii. Wyglądem przypomina zwykły papieros, podobny jest do niego
również ze sposobu korzystania: użytkownik musi się zaciągnąć ,by uaktywnić
e-urządzenie, by móc wciągnąć dym z nikotyną. Na tym jednak koniec podobieństw.
Elektroniczny papieros jest o wiele zdrowszy od swojego brata, zawiera sześćset
razy mniej substancji toksycznych i niebezpiecznych dla człowieka. Jednak to
nie wszystko.
Lepszy model?
E-papieros poza oczywistą zaletą posiada również kilka tych mniejszych,
choć bardzo korzystnych plusów. E-dymek nie pozostawia na ciele i ubraniu
żadnych śladów, nawet zapachu. Dzięki temu nie zatruwa skóry, włosów i nie
barwi zębów. Papieros elektroniczny zawiera liquid składający się zaledwie z
trzech składników: gliceryny, glikolu propylenowego oraz nikotyny. Pierwsze dwa
składniki można znaleźć w produktach codziennego użytku ,takich jak pasta do
zębów. Nie są więc szkodliwe. Zaś nikotyna jest jedynie środkiem
uzależniającym, nie wpływa w inny sposób na ludzki organizm i jego rozwój.
E-papieros to świetna inwestycja na przyszłość.
Powolna rezygnacja